Dzień 11 Dziś tradycyjnie - od rana na uczelni. Dzień rozpoczęty od kolokwium do którego się wczoraj uczyłem. Wykładowczyni sprawdziła kilka prac - w tym moją - dostałem 4+, więc dzień rozpoczął się bardzo dobrze ;-) Potem konferencja w auli głównej z kilkoma ministrami z gabinetu pana Tuska. Potrwała 2 godziny... Potem siłownia. Ogólnie jestem [...]
Dzień 11 Dziś jak zwykle nauka, sesja, egzaminy, kolokwia wszystko zbliża się wielkimi krokami. Kto wymyślił sesję, w czasie EURO? :-> Poza tym chciałem się wybrać na rower, ale pogoda lipna. Przynajmniej uczyć się nie jest szkoda... ;-) TRENING 30 min jazdy na orbitreku DIETA Posiłek I: placki owsiane z dżemem light truskawkowo-bananowym by [...]
Dzień 17 Dzisiejszy dzień chciałem rozpocząć od fotki super żadkiego zjawiska astronomicznego, które dziś miało miejsce. Niestety plany pokrzyżowały chmury... %-) A dzień jak zwykle. Najpierw uczelnia, potem pokręciłem trochę aero i popracowałem w ogródku. W końcu na Boże Ciało musi ładnie wyglądać %-) Dziś dzień bez nauki. Miałem ostatni egzamin [...]
Dzień 18 Dzisiaj świąteczny dzień. Z tej okazji pospałem dłużej, bo aż do 8.30. ;-) Potem wizyta w Kościele, procesja. Ogólnie prawie jak niedzielny dzień. Nic wielkiego nie miało miejsca. Jedyne na co czekam z niecierpliwością to jutrzejszy mecz Polska - Grecja ;-) Po południu zrobiłem siłownię. Ciężary odpuściłem. Filmiki są poniżej. Typ razem [...]
Dzień 19 Dziś wpiska nieco wcześniej niż zwykle ;-) Dzisiejszy dzień mimo wolnego na uczelni, rozpoczęty jak dla mnie, bardzo wcześnie. Już 6.30 na nogach. Od rana miałem dziś sporo roboty ogródkowo-warzywniczych. Od takiego przewietrzenia się prawie przez cały dzień naprawdę chce się spać. I jeść przy okazji ;-) Z niecierpliwością czekam, chyba [...]
Dzień 20 Wczoraj jeszcze wiadomo - emocje. Polska istniała własciwie tylko w I połowie. Wtedy grali wręcz fantastycznie i polotem. Druga połowa - każdy widział. Brak sił, karny, spalony... Z przebiegu całego meczu wynik jest sprawiedliwy. Mimo zdobycia punku to taka radość przez łzy i zaciśnięte zęby... We wtorek będzie naprawdę ciężko ze Sborną [...]
Dzień 23 Dzisiejszy dzień był inny niż wszystkie inne dotychczas opisywane w dzienniku... Wszystko miałem na dziś ładnie zaplanowane. Specjalnie pobudka o 6.30 (mimo dnia wolnego), śniadanko, nauka, trochę komputera, wcześniejsza siłownia (ok. 11.00). Jednak co tu dużo mówić - mieszkam na wsi - wyleciała niespodziewana robota. Zajęła mi sporo [...]
Dzień 24 Dzień dość przyjemny. Pospałem dziś wreszcie dłużej. Wczorajszy dzień cały na dworze i emocje związane z meczem tak na mnie podziałały. A mecz mógł się naprawdę podobać. Po dobrym początku, niemrawj końcówce pierwszej połowy Polacy pokazali na co ich stać. Wasyl w obronie - skała, Błaszczykowski - sam meczu nie wygrasz (ale sam [...]
Dzień 24 Dzień dość przyjemny. Pospałem dziś wreszcie dłużej. Wczorajszy dzień cały na dworze i emocje związane z meczem tak na mnie podziałały. A mecz mógł się naprawdę podobać. Po dobrym początku, niemrawj końcówce pierwszej połowy Polacy pokazali na co ich stać. Wasyl w obronie - skała, Błaszczykowski - sam meczu nie wygrasz (ale sam [...]
Dzień 26 Dziś dzień wolny, ale znowu nauka - tym razem do poniedziałkowego egzaminu z zarządzania. W między czasie byłem jeszcze na zakupach. Trening zrobiłem po południu. Filmiki oczywiście są. Dziś jeszcze mocno mnie wszystko bolało, ale zrobiłem siłownię. Jeszcze mocno odczuwałem uda i dopiero dziś (wczoraj nie) łydki. Planuję też jutro [...]
Dzień 27 Dzisiejszy dzień spędziłem głównie na nauce. Praktycznie od rana do prawie, że wieczora siedziałem nad książkami. Trening jednak przeprowadzę jutro. Wolałem dziś poświęcić jednak cały dzień na naukę, a jutrzejszy dzień na jej ewentalny "szlif" i utrwalać materiał we wrześniu ;-) Choć nie jest to wcale wykluczone... ;-) Dziś też [...]
Dzień 29 Dzisiejszy dzień w dużym stopniu spędzony na uczelni. Dziś miałem w końcu egzamin. Najpierw część pisemna, a potem ustna. Egzamin zaliczyłem na 4+ ;-D Więc jest super, ciągle do przodu. Póki co (i miejmy nadzieję, że tak pozostanie) bez kampanii wrześniowej ;-) Poza tym nic ciekawego się nie wydarzyło. Dałem dziś sobie troszkę luzu po [...]
Dzień 30 Dziś od rana nauka do czwartkowego egzaminu. Jest to - jak mówią starsze roczniki - najtrudniejszy (albo jeden z najtrudniejszych) egzamin na studiach, także trzeba się wziąć w garść i powalczyć o 3 ;-) Trening dziś przeprowadzony w miarę sprawnie. Chociaż wyszło trochę słabiej. Myślę, że było to spowodowane gorącem i upałem. W pokoju [...]
Dzień 31 Od rana tylko nauka. Rachunkowość... Marzę tylko o tym, żeby to zaliczyć i mieć święty spokój z tym... ;-) Boję się tego egzaminu jak cholera... Dziś zrobiłem aeroby. Odczuwam DOMSy po wczorajszym treningu. Nogi ok, ręce znośnie, najbardziej bolą plecy - przestrzeń między łopatkami i niżej (chyba mięsień czworoboczny). Może wreszcie [...]
Dzień 38 Dziś intensywna nauka. Powiem szczerze, że już mi głowa pęka od tych wszystkich popytów, stóp procentowych, inflacji, deflacji, Fisherów, Smithów, polityk ekspansywnych i restrykcyjnych... Pocieszam się tym, że to ostatni egzamin (przynajmniej do września) ;-) Trochę dla odetchnienia zrobiłem siłownię. Filmiki ponagrywałem, ale tylko [...]
Dzień 39 Dziś wreszcie ostatni egzamin. Wreszcie zacząłem wakacje ;-) Do kiedy - zobaczymy. Jutro mam wyniki z dwóch ostatnich egzaminów. W ciągu dnia byłem jakiś zaspany, zmęczony. W nocy w ogóle nie mogłem zasnąć. Nie wiem jak nazwać ten stan fizjologiczny - ciało było padnięte, głowa leciała mi już w dół kiedy siedziałem, ale umysł ciągle [...]
Dzień 40 Dziś mogę już oficjalnie powiedzieć, że rozpocząłem wakacje. Wyniki ostatnich egzaminów ok, choć mogło być lepiej: angielski - 3, makroekonomia - 3+. Także na uczelnię wracam dopiero w październiku ;-) Dzień gorący - na siłowni ćwiczyło się niezbyt komfortowo. Mimo otwartego okna było bardzo duszno... Trochę zmienię proporcję w [...]
Dzień 40 Dziś mogę już oficjalnie powiedzieć, że rozpocząłem wakacje. Wyniki ostatnich egzaminów ok, choć mogło być lepiej: angielski - 3, makroekonomia - 3+. Także na uczelnię wracam dopiero w październiku ;-) Dzień gorący - na siłowni ćwiczyło się niezbyt komfortowo. Mimo otwartego okna było bardzo duszno... Trochę zmienię proporcję w [...]
Dzień 41 Dzień całkiem spoko. Poza tym, że gorąco jak w piekle. Wystarczyło w południe trochę pobyć na dworze, nawet nie robiąc nic ciężkiego, a już kapie... ;-) Troszkę popracowałem dziś w ogródku - typowe zajęcia - sprzątanie, koszenie, wywożenie trawy... Jednak w takie dni robi się naprawdę ciężko ;-) Ale w lato nie ma co się dziwić, że jest [...]
Dzień 44 Kolejny dzień upałów. W takim gorącu i duchocie ciężko co kolwiek robić. Na siłowni warunki ciężkie ;-) Kapało ze mnie już po przysiadach. Nawet otwarcie okna nic nie daje - wpada wiecej ciepła... TRENING 1. Przysiady - rampa 12 40 kg / 42,5 kg / 47,5 kg / 52 kg Kolejne kilogramy dołożone. Robi się już naprawdę ciężko. Nogi bolą. [...]